Staatsbrauerei Weihenstephan, Freising – Niemcy.

Znaczy się pszeniczny koźlaczek. Skład: woda, słód pszeniczny, słód jęczmienny, chmiel, drożdże.

Alk. 7,7% obj., 16,5% ekstr.

Nasycenie niskie; Piwko zaskakuje już na samym początku, bowiem barwa jest… żółta, jasna – tak jakbyśmy dostali normalnego Hefeweizen’a. Czapka po prostu piękna – klasa sama w sobie. Zapach jest mega bananowy – do tej pory nie spotkałem się z tak wspaniale wyeksponowanym bananem. Poza tym nieco cytrusa, goździków oraz słodowej podbudowy. Momentami całość, chyba przez drożdże, robi się nieco belgijska.

W smaku jest bardzo podobnie, a ze względu na swoją moc piwko wpada w winne akcenty. Zaskakuje również pijalność – spodziewałem się czegoś naprawdę ciężkiego, a tu proszę – można pić i pić.

Oczywiście, zawartość alkoholu raczej dłuższemu żłopaniu nie służy, ale nie sprawia też, że po jednym piwku mamy dość. Po prostu „Wow!”. Nie dziwię się, że Vitus zbiera tak wysokie noty. Lekki, mocny kaliber.

Polecam – 9,5 punktu.

Opinia: Wojciechus
10/04/2013