Warzenie & butelkowanie: Pretty Things Beer & Ale Project, Inc. Westport Massachusetts.
Kod kreskowy: 7181224519991).
Alkohol: 9 % obj.
Skład: woda, słód, chmiel, drożdże.
Piwo nr 60 (nie wliczając rzecz jasna innych piwno podobnych „wynalazków”), więc musiało być coś ekstra…
W kolorze brunatno – pomarańczowym z rubinowymi refleksami. Mętne.
Nasycenie średnie.
Piana beżowa z odcieniem pomarańczowym. Średnio zbita; o różnej wielkości oczkach. Na 2 palce. Redukuje się dość wolno do kołderki 0,5 cm. Później zaczyna się lekko rwać. Na szkle osadza się w niewielkim stopniu.
Zapach przyjemny. Wyczuwalna śliwka węgierka, karmel. Niezbyt nachalne alkoholowe nuty, ale są.
Smak półwytrawny (bardzo delikatnie kwaskowe). Oj, alkohol dość mocno zaznaczony – wyczuwalny w piwie. Rozgrzewa. Wyrazisty posmak chleba. Chmielowe nuty z trudem przebijają się przez ten alkohol. Jest też co nieco słodyczy. Zakończenie słodkawe z chlebowym posmakiem. Początek lekko kwaskowy, dobrze wyczuwalny alkohol. Jednak jest on w tym „pięknym” piwku zbyt dominujący. Jak już wspomniałam, jest moc rozgrzewania…
Przyznam, że miałam nadzieję iż alkohol będzie mniej wyczuwalny; niestety tłumi inne smaki (bo pewnie można by się było czegoś jeszcze doszukać…). Mocne 'piwsko' ,ale jednak nie w typie Tatry Mocnej. Szlachetniejsze.
Piwo jak dla mnie na ósemkę… i to lekko naciąganą, ale etykieta tak cudna, że za nią nieco podniosę ocenę…
8,5 punktu.
Opinia: moondriver
12/09/2014