Wyprodukowano na zlecenie Doctor Brew w Browarze Bartek, Gołuchów.
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane.
Skład: woda, słody jęczmienne: pilzneński, karmelowy, czekoladowy, barwiący, jęczmień prażony; chmiel: Chinook, Galaxy, Ella, Centennial; drożdże.
Zawartość alkoholu: 10,5% obj., ekstraktu: 24% wag., IBU-80.
Barwa to nieprzenikniona czerń.
Piana ciemnobeżowa o różnej strukturze bąbelków, nad wyraz obfita. choć opada bez mała w oczach do cienkiej, acz trwałej kołderki. Ażurowo oblepia szkło.
Nasycenie średnie.
Zapach intensywnie czekoladowy z wyczuwalną kawą i palonką. W tle odrobina alkoholu.
Smak nad wyraz ciekawy. Zaczyna się od kawy, przechodzi w gorzką czekoladę, następnie nieco suszonych śliwek i trochę karmelu. Po chwili daje o sobie znać palonka i winny posmaczek z odrobiną kwasku. Goryczka taka bardziej czekoladowa, choć i nutki chmielowe też dają znać o sobie. Całkiem długo pieści podniebienie. Alkohol niewyczuwalny w smaku, choć w głowie czuć go i to całkiem nieźle. W moim przekonaniu pycha dosłowna. Ów Rosyjski Imperialny Stoucik sprawił mi niebywała radość. Przydałaby się jeszcze z jedna flaszka do poleżakowania. Niestety to pewnie trudne będzie. Za mało ich trafiło do Warszawy.
W pełni zasłużone 10 punktów.
Opinia: Sten
25/01/2015
Ta sama warka z terminem spożycia do 03.04.2015. Zatem przeleżała sobie (a w zasadzie przestała, bo piwo leżakujemy w pozycji pionowej) 9 miesięcy za długo… Udało mi się ją nabyć pod koniec stycznia ubiegłego roku.
Zatem czas sprawdzić, jak dziś smakuje.
Barwa idealnie czarna.
Piana ciemnobeżowa, obfita i gęsta. Opadła do trwałej, dwu centymetrowej czapy. Na szkle zaznaczyła każdy wypity łyk.
Nasycenie umiarkowanie średnie. Zdaje się, że nieco spadło od poprzedniego testu.
Zapach w zasadzie bez zmian, choć alkohol zniknął.
Smak intensywnie słodki. Bez mała ulepek. Szczęśliwie z każdym wypitym łykiem cukru robi się jakby mniej. Sporo kawy i czekolady. Jest też suszona śliwka i karmel. Do tego nuta wanilii. Goryczka stonowana i nieco przełamana słodyczą. Tak się zastanawiam nad oceną, ale jak mi się zdaje, leżakowanie sprawiło, że wytrącił się nadmiar cukru, przez co piwo nieco straciło w odbiorze. Natomiast piana cudowna w porównaniu do pierwszego testu.
Tym razem zasłużyło moim zdaniem na 9 punktów.
Opinia: Sten
16/01/2016
Tym razem kolejna warka. Termin ważności do 20.07.2016, zatem pięć miesięcy po terminie.
Kapsel obleczony lakiem.
Parametry bez zmian.
Walory aromatyczno - smakowe zbieżne z moim opisem z 25 stycznia 2015 r. Powiem, że przeleżakowanie dobrze zrobiło temu piwu. Ocenę podtrzymam.
10 punktów w pełni się należy.
Opinia: Sten
23/12/2016