Browar Stu Mostów we współpracy z Browarem Pinta.
Piwo niepasteryzowane i niefiltrowane.
Skład: woda; słody jęczmienne; pieczona dynia (18%); pieczywo pszenne i żytnie; chmiel; drożdże; przyprawy: cynamon, imbir, ziele angielskie, goździki.
Zawartość alkoholu: 5,6% obj., ekstraktu: 14,5% wag. Warka do: 08.05.2018.
Barwa bursztynowa, mglista.
Piana bladokremowa i minimalna. Już w trakcie nalewania zaczęła się rwać. Po krótkiej chwili zredukowała się do pierścienia, który pod koniec konsumpcji zniknął. Szkła nie oblepiła.
Nasycenie większe od średniego.
Zapach intensywnie przyprawowy z dominacją cynamonu i imbiru. Nieco słodu i pieczywa.
Smak również zdominowany przez cynamon. Imbir trochę gryzie w przełyku, a i goździków też jest sporo. Wyraźna pieczywo i mdława w odbiorze dynia. Nuty słodowe ledwie się przebijają. Goryczka z tych mniejszych i krótkotrwała. Coby nie mówić piwo to przypomina mi w odbiorze świąteczny piernik. Przypraw jest zdecydowanie za dużo. Piwo dla fanów zarówno dyni, jak i mocnych przypraw. Mi niespecjalnie podeszło.
Dlatego też dam tylko 5 punktów.
Opinia: Sten
27/11/2017