Uwarzono i rozlano w Browarze Zarzecze przez Birbant S.C.
Piwo niefiltrowane, pasteryzowane.
Skład: woda; słody: pilzneński, monachijski, karmelowy; chmiele: Zeus, Cascade, Amarillo; drożdże US-05.
Zawartość alkoholu: 6,7% obj., ekstraktu: 16,5°, IBU-65.
Barwa miedziana, mętna.
Piana jasnokremowa, obfita i gęsta. Opadła do centymetrowej kołderki. Na szkle zaznaczyła każdy wypity łyk.
Nasycenie nieco większe niż średnie.
Zapach niespecjalnie intensywny. Nieco cytrusów i żywicy wraz ze słabym karmelem.
Smak słodkawo - alkoholowy, przechodzi w całkiem zacną goryczkę, choć taką trochę bez wyrazu. Niby są i cytrusy, jest żywica, ale jakieś takie stępione. Nutki słodowe w odległym tle i na krótko. Pojawiają się też owoce, jakby wisienka z jabłkiem. Finisz goryczkowy. Miałem nadzieję na lepsze doznania. Piwo jest zwyczajnie dobre.
Zatem 7 punktów.
Opinia: Sten
07/12/2014
Skład uzupełniony o słody jęczmienne Pale Ale, choć całkiem możliwe, że to zwyczajne pominięcie przy poprzedniej recenzji, gdyż nie widzę różnic w etykiecie i dlatego też nie zapodaję zdjęcia.
Nieco inaczej zachowuje się piana - zanim napisałem powyższe zdania opadła do milimetrowej warstewki. Szkło ubrudziła firankowo.
Zapach podobny. Karmel ujawnił się dopiero po rozpoczęciu degustacji.
Barwa i nasycenie bez zmian.
W smaku alkoholu nie wyczułem, za to goryczka i owszem, całkiem miła. Do tego nieco słodu i zatopionych w żywicy cytrusów.
Piwko wypite tuż po przeterminowaniu - data ekspiracji to 22.10.br. Myślę, że to najlepszy termin na spożycie. Całkiem miłe piwo i chętnie je nabędę znowu (o ile jeszcze będzie w sklepie).
Dla mnie 8 punktów, a nawet 8,5, bo to pierwsze piwko po chorobie, które mi smakuje. :)
Opinia: Capricorn
25/10/2016