Pivovar Bernard (Rodzinny Browar Bernard, Humpolec, Czechy).
Skład: woda pitna, słody jęczmienne, granulowany żatecki chmiel, ekstrakt chmielowy. Niepasteryzowane. Zawartość alkoholu: 5,0%.
Spodobał mi się napis na etykiecie: „s jemnymi kvasnicemi” co można przetłumaczyć jako subtelny smak drożdży.
Piana początkowo gęsta, niknie jednak stosunkowo szybko. Barwa złocista, lekko mętnawe. Zapach chmielowo jęczmienny, całkiem przyjemny. Smak … hmm - co by nie powiedzieć - niebo w gębie. Wspaniała goryczka z jakimiś takimi nutkami ni to owoców, ni to kwiatów. Przy tym ów bukiet długo utrzymuje się na podniebieniu i w przełyku. No po prostu jak dla mnie - rewelacja.
10 punktów.
Opinia: Sten
20/05/2010
Jak głosi napis na kontretykiecie:
Oryginalne niepasteryzowane piwo wzbogacone domieszką delikatnych kultur drożdży jest źródłem witamin z grupy B, pierwiastków śladowych oraz katalizatorów biologicznych. Posiada charakterystyczny osad drożdżowy. Ponieważ w celu przedłużenia terminu spożycia nie stosujemy pasteryzacji piwo marki Bernard jest pełnowartościowym naturalnym produktem. W składzie oprócz wymienionych przez Stena podano kultury drożdży.
Napełniono w ochronnym środowisku CO2.
Piwo niby klarowne, ale z pływającymi kłaczkami. Barwa jasnego bursztynu. Nasycenie ewidentnie za duże - piwo wystrzeliło pianą niczym gaśnica, pomimo, że nie było wstrząsane. Może to efekt wciąż pracujących drożdży - bo w smaku tego nasycenia przesadnego nie czuć? Piana obfita, biała, gęsta; niknie jednak dość szybko do nikłej warstewki i obwódki wokół kufla.
Zapach przyjemny, typowo piwny. W smaku piwo lekkie, smaczne. Czuć chmiel, słód i wielce przyjemną goryczkę, utrzymującą się dość długo na podniebieniu. Do tego jakieś nuty ni to kwiatowe, ni to ziołowe, bardzo subtelne.
W sumie piwo bardzo dobre, choć aż takich zachwytów we mnie nie wzbudza jak u Stena.
Moja ocena to 8,5 punktu (obniżona za „efekt gaśnicy”).
Opinia: j24
02/01/2012