Browar Belhaven Szkocja.
Skład: woda, słód jęczmienny, drożdże, chmiel
Zawartość: alkohol 7,4%, zawartości ekstraktu producent nie podaje.
Barwa: Brązowo-czerwona, przejrzysta.
Piana: Gęsta, ciemnobeżowa, wpadająca w brąz. Początkowo wysoka, szybko opada do kołderki ściśle okrywającej piwo na całej powierzchni kufla. W trakcie spożycia znika zupełnie.
Nasycenie: średnie
Zapach: mocno owocowy. Czuć (wędzoną/suszoną?) śliwkę, wiśnie, czarną porzeczkę i słód. W tle delikatny zapach alkoholu.
Smak: Początkowo mocno słodowe i bardzo, bardzo owocowe. Powiedziałbym, że czuć nuty słodkiego wina owocowego, karmel i chmiel. Po chwili ujawnia, się goryczka, lecz nie utrzymuje się długo. Alkohol słabo wyczuwalny, jednak po chwili miło rozpływające się po podniebieniu ciepło zaznacza jego obecność.
Podsumowanie: Piwo zaskakujące w smaku. Gdyby je odgazować (należałoby rozstrzeliwać za takie pomysły), można by uznać, że to zwietrzałe wino. Dla mnie mocno za słodkie i nieco zbyt mało goryczki, ale w sumie jest takie, jak opisał je producent, czyli „fruity sweet strong”. Capricornowa oceniła je na 8 punktów, ja odejmę pół za niewielką ilość goryczki.
Razem 7,5 punktu.
Opinia: Capricorn
15/12/2014