Browar Dublin
Skład: woda, palony słód jęczmienny, jęczmień, chmiel.
Zawartość alkoholu: 4,2%, ekstraktu: 9,78%.
Barwa ciemno brunatna, nieklarowna. Piana beżowa, gęsta i bardzo trwała. Jej ponad półcentymetrowa warstwa utrzymuje się do ostatniego łyka i jeszcze sobie leży na dnie kufla. Rzadkość to.
Zapach palonego słodu i nuty kawowe. Ciekawe.
W smaku wytrawne. Lekka goryczka z odrobiną kwasku i palonego słodu. Zaiste ciekawy melanż.
Polecam miłośnikom ciemnych piw.
9 punktów.
ps. W puszce znalazłem plastikową kulkę1)
Opinia: Sten
31/12/2010
Producent - Guinness & Co., Dublin, Irlandia. Importer: Grupa Żywiec.
Skład podano nieco inaczej: „woda, słód jęczmienny, jęczmień, prażony jęczmień, chmiel”.
Piwo klarowne. Barwa brunatno - czarna, pod światło rubinowa. Piana beżowo - kawowa, bardzo drobna, gęsta, ale niezbyt obfita. Opada powoli do cienkiej ale bardzo trwałej warstewki, pozostają też z niej przebogate ślady na ściankach kufla. Nasycenie średnie, choć przy otwieraniu piwo zachowywało się trochę jak gaśnica. Zapach przyjemny; czuć palony słód, karmel i kawę. W smaku piwo dość lekkie. Czuć palony słód i lekki kwasek. Nie wyczułem słodyczy karmelowej ani żadnych dodatków (bukietów czy nut przyprawowych). Piwo sprawia wrażenie prostego. Goryczka pojawia się po chwili; jest solidna i dość trwała. W sumie piwo dobre, choć trochę się różni od najczęściej pijanych ciemnych piw.
7,5 punktów.
Opinia: j24
16/11/2013
Guinness & Co., St. James's Gate, Dublin 8, Irlandia. Kod kreskowy: 50002131018722).
Zaw. alk. 4,2%, ekstraktu nie podano. Warka do 28.09.2017.
Piwo ciemne, pasteryzowane, niefiltrowane.
Składniki: woda, słód jęczmienny, jęczmień, prażony jęczmień, chmiel, azot.
Miałem obawy i jak się okazuje słuszne. Piwo jest jakieś takie… lekkie(?). Żeby nie powiedzieć „cienkie”. Nie przypuszczam aby miało więcej niż 10% ekstraktu. Raczej mniej. Do tego całkiem przeciętna piana (drobna, niezbyt obfita i choć długo się utrzymuje to na szkle śladów nie zostawia) oraz w sumie niskie nasycenie (w język nawet nie podszczypuje). Syknięcie i niewielka „erupcja” piany przy otwarciu puszki to zasługa widgetu.
Barwa, smak i zapach takie same jak w poprzednich recenzjach. Na kolana nie powalają.
Na koniec zabawny szczegół. W 11 językach opisano skład, ale ostrzeżenie o tym, żeby nie potrząsać puszeczką pomimo intrygującego grzechotania, jest tylko po angielsku.
Note the widget may rattle in the can - please do not shake before opening.
Nieznający tego narzecza mogą być nieco wstrząśnięci po otwarciu wstrząśniętego Draughta.
„Nie podeszło” mi i dlatego moja ocena to 6 punktów.
Opinia: Piotrek
02/09/2017
Opis i zdjęcia bez zmian.
Także atrakcja pirotechniczna przy otwieraniu dokładnie opisana. Nie przeczytałem opisu przed testem i mozoliłem się nad wydobyciem z puszki plastykowej kulki. Trzeba przyznać, że blacha jest solidna.
Smakowo - rozczarowanie. Może jestem rozpaskudzony Guinnessem z beczki, podawanym w Irsh Pub'ie w Łodzi (Piotrkowska 77), ale ten puszkowy wariant się do niego nie umywa. Wrażenia smakowe mijają natychmiast po wypiciu…
Za ten wybuch obniżam notę - tylko 5 punktów.
Opinia: Naj
16/06/2018